poniedziałek, 12 maja 2014

Obrona Osady Norwik (Opowieść Anheima).

 photo Norwick_Attack_zpsac7a05db.png

Obrona Osady Norwik.


Plugawe humanoidalne stwory wyglądające jak skrzyżowanie niedźwiedzia z karaluchem, zwane 'Karaluchodźwiedziami' zaatakowały, a nasza grupa zwalczyła je z łatwością. Byłem prawdopodobnie najmniej doświadczonym w okolicy więc musiałem ograniczyć swój styl walki do praktyki biegania i strzelania z łuku.

Po krótkiej chwili atak się skończył, jakowyś ludziska wymienili grubiańskie żarty o martwych potworach. Przekląłem zwłoki, zaatakowali znowu.

Następnie jakoś zbladłem.. i wspomniałem z trupio bladą tważą:

'Nic nie oczyszcza tak bardzo jak krótka wizyta w Krainie Umarłych'

'A kyż, trup ukąsił cię, li?"

'Nie, możecie nazwać to aurą od tego pola bitwy... lub czymś dziwnym'

Następnie zaatakowali magowie i łucznicy.. musiałem wycofać się z ich pola widzenia, aby powrócić później. To poniżające. Ale nie było jej tam, więc wolałem przeżyć i wciąż dla niej walczyć zamiast szybko zginąć.

Ze świtem atak się skończył, nie czekałem na pochwały i nagrody, po prostu sobie poszedłem.

----

 photo flirt_zps74276322.png

Flirt.


Później spotkałem Trish znowu. Nosiła ładny płaszcz, skomplementowałem. Następnie goblin podkradł się do niej i mnie.

Zabiła go, a ja podziwiałem.

'Wydaje sie że jest sam' powiedziałem.

'Tak...'

'ale to często złudzenie.'

'to już trzeci raz kiedy przychodzi sam'

'Mówiłem mantry podczas walki'

'Oh? Co to było?'

'dla mądrości, nieustraszoności, i współczucia.. bez wykluczającej dumy.'

zauważyłem goblina i zabiłem go strzałą.

'hmm.. dobrze.' powiedziała.

'zdarza się.'

ostatni pojawił się następnie, prawie trafiłem ją strzałą kiedy strzelałem w to coś.

'podstępny nachalnik'

'ostrożnie. mam kiepski wzrok.'

'zdarza się.'

Następnie poszedłem, flirt się zakończył. Tak najlepiej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz